Odwiedziłem dziś panią Aleksandrę Małek, której wuj w 1901 roku wyemigrował do Afryki… Wuj nazywał się Mieczysław Wiśniewski i pochodził z Miłosławia. Służył w Armii Pruskiej, otrzymał działkę w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej. Gdy urządził się już, sprowadził dziewczynę z Polski, Jadwigę Maślińską z Nekli. Wzięli ślub w Windhoek. Hodowali owce i bydło. W 1924 roku na świat przyszła Izabela, wkrótce potem Franciszek. Wuj Mieczek wspierał polonię afrykańską, słał pieniądze do Polski. Jak doskonale wiemy, pomagał podróżnikowi, który samotnie, rowerem przemierzał Afrykę. Gdy podróżnik zbliżał się do Windhoek, wsiadł w samochód i wyjechał mu na spotkanie.

 

– „A pan kto?” – spytał po polsku na widok umęczonego włóczęgi wlekącego się poprzez pustkowia.
– „To ja, Nowak!” – odkrzyknął podróżnik.

     

Potomkowie Wiśniewskich mieszkają dziś w Hout Bay w Cape Town w Afryce Południowej.

Łukasz Wierzbicki